Dzisiaj dalsza część opowieści o moich podróżach na Malcie. Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, gdzie znajdziecie miejsce, w którym możecie, odpocząć, podziwiać niesamowite widoki i odciąć się od życia codziennego, dzisiaj Wam je przedstawię!
Jedną z wycieczek organizowanych przez EF, w której brałam udział, był wyjazd do blue lagoon. Wybrałam się na niego razem z moimi polskimi przyjaciółmi. Wyjechaliśmy razem z całą grupą o świcie spod szkoły. Dzień jak co dzień zapowiadał się upalnie. Po drodze mijaliśmy wiele pięknych, urokliwych zatok, miasteczek. Krajobraz był cudowny. Niestety, nie mieliśmy wystarczająco dużej ilości czasu, aby zatrzymywać się w każdym atrakcyjnym punkcie.Pierwszy przystanek czekał nas niecałą godzinę drogi dalej. Musieliśmy tam zmienić środek transportu. Ponieważ blue lagoon znajduje się na innej wyspie, mogliśmy się tam dostać jedynie z pomocą łódek. Razem z moimi przyjaciółmi popłynęliśmy jedną z pierwszych. Naszym kierowcą był bardzo młody mężczyzna, który z pewnością zapewnił nam wiele niezapomnianych wrażeń!
W pewnych momentach łódka poruszała się z ogromną prędkością, tak, że bałam się, że z niej wypadnę! Trzymaliśmy się wszystkich możliwych rzeczy, a nasze serca dudniły od adrenaliny. Jednak, gdyby ktoś zaproponował mi powtórzenie tej przejażdżki na pewno bym się zgodziła! Wiatr we włosach, niesamowite widoki i adrenalina to jest to, czego oczekuje się od takich wypraw! Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy nie mogli wyjść z podziwu. Tego, co tam zobaczyliśmy, nie da odzwierciedlić się na żadnym zdjęciu! Woda miała kolor, którego nigdy w życiu jeszcze nie widziałam. Czułam się jak w raju na ziemi!
Stoiska z koktajlami w ananasach, jedzeniem, świeżymi owocami i napojami dodawały temu miejscu uroku. Chociaż było tam gwarno, nastrój sprzyjał wypoczynkowi i odprężeniu. Razem z moimi przyjaciółmi znaleźliśmy miejsce do opalania się na wzniesieniu, z którego mieliśmy, chyba, najlepszy widok na całą zatokę. Spędziliśmy tam cały dzień leniuchując, grając w karty, czytając książki, rozmawiając i oczywiście: pływając! Niektórzy jednak woleli bardziej ekstremalne formy spędzania czasu i decydowali się na skok z wysokiego klifu. Chociaż na początku brałam możliwość skoku pod uwagę, gdy zobaczyłam wysokość skarpy od razu zmieniłam swoje zdanie! Wolałam pooglądać innych śmiałków z mojego kocyka, spod parasola, z bezpiecznej odległości.
Podczas tego wyjazdu z pewnością wypoczęłam. Zapomniałam o szkole, wszystkich innych sprawach. Widok, który miałam przed swoimi oczami na pewno mi w tym pomógł. Gdy przyszedł czas na powrót, słońce powoli chowało się za horyzontem. Podróż powrotna, chociaż nie była tak emocjonująca jak poprzednia, dała nam możliwość zrobienia pamiątkowych zdjęć i nacieszenia się orzeźwiającą bryzą wody. Potem została tylko podróż autobusem i powrót do rezydencji żeby przygotować się do nocnych podbojów miasta!
Jeżeli będziecie mieli kiedyś możliwość udania się do blue lagoon koniecznie z niej skorzystajcie! Jest to niesamowite i magiczne miejsce! Jeżeli chcielibyście zrobić to razem z Education First możecie zamówić darmowy katalog z aktualną oferta kursów językowych zagranicą tutaj.
Tymczasem do zobaczenia!
Julia
Komentarze
Prześlij komentarz